Zwierzokracja

Nie jest to żadna nowość. Zwierzokracja Olgi Woldańsiej-Płocińskiej  została wydana już kilka lat temu, ale z pewnością warto do niej zaglądać jak najczęściej, bo to historia relacji człowieka ze zwierzętami. Dowiemy się z niej jak na przestrzeni wieków zmieniał się sposób traktowania czworonogów. W średniowieczu zwierzęta podlegały tym samym prawom co człowiek i nikogo nie dziwiło, że przed sąd trafia ślimak odpowiedzialny za zniszczenia w zagonku sałaty.

Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce przygarnąć kudłatego czy pierzastego przyjaciela. Autorka udziela w niej wielu porad na co należy zwrócić uwagę podczas wyboru pupila. Wspólna lektura to świetny punkt wyjścia dla rodzica, który chce uświadomić swoją pociechę, że zwierzak to nie tylko zabawa, ale również obowiązek. Po psie trzeba pozbierać nieczystości, rybkom trzeba czyścić akwarium… Nie każdy zwierzak będzie szczęśliwy w ciasnej kawalerce.

Książka nie mieszcząca się swym pokaźnym gabarytem na przeciętnej półce spędza sen z oczu bibliotekarzom. Ale też na półkach zalegać nie powinna. To jedna z tych pozycji, które budują wrażliwość młodych czytelników, która musi być czytana, oglądana i dyskutowana!