Ruchomy zamek Hauru (film)

Przy okazji niedawnej kinowej premiery Chłopca i czapli, ostatniego filmu Hayao Miyazakiego, warto przypomnieć sobie również jego inne prace, na przykład Ruchomy zamek Hauru z 2004 roku, oparty o powieść Diany Wynne Jones, także wydaną w Polsce i dostępną w naszych filiach. To zresztą pierwszy film pełnometrażowy w dorobku reżysera, który powstał nie na bazie jego własnego pomysłu (drugim jest Arrietty). Wciąż jednak doskonale wpasowuje się w całokształt twórczości reżysera: świat przedstawiony aż tętni magią, główna bohaterka, młoda dziewczyna, musi przezwyciężyć wiele trudności, a czekające ją przygody sprawią, że ostatecznie przejdzie głęboką, wewnętrzną przemianę: dorośnie.

W Ruchomym zamku Hauru poznajemy Sophie, młodą dziewczynę pracującą w rodzinnym zakładzie kapeluszniczym i mieszkającą w niewielkim miasteczku przypominającym te Austro-Węgierskie z przełomu XIX i XX wieku. Pewnego dnia spotyka ona przystojnego i szarmanckiego czarnoksiężnika imieniem Hauru (oryg. Howl), który wybawia ją od nieprzyjemnej i niechcianej uwagi dwóch żołnierzy. Niestety to spotkanie okazuje się nie tyle ratunkiem, co początkiem jej kłopotów. Zazdrosna o uwagę, jaką Hauru poświęcił młodej rzemieślniczce, czarownica rzuca na nią zły czar, w wyniku którego Sophie przemienia się w... staruszkę. Przerażona ucieka i rozpoczyna pracę w tytułowym zamku należącym do czarnoksiężnika odpowiedzialnego za wpakowanie jej w te tarapaty. Jak potoczą się dalsze losy Sophie?