Filip (film)
Filmowy Filip powstał no motywach powieści Leopolda Tyrmanda – tam jednak, gdzie skonstruowana na kanwie wspomnień pisarska opowieść przedstawia nam nie do końca sympatycznego lekkoducha, tam film buduje naprawdę ciekawą historię.
Filip jest Żydem, który przyszedł na świat w trakcie II wojny światowej. Po tragicznej śmierci narzeczonej w gettcie warszawskim, udaje mu się uciec, przybrać fałszywą tożsamość i wyjechać. Podejmuje pracę jako kelner w luksusowym, niemieckim hotelu, gdzie kombinuje i korzysta z życia pełnymi garściami. Filip-kelner, którego poznajemy jest pełen życia, szarmancki, czarujący i absolutnie bezczelny. Płynnie posługując się językiem niemieckim i francuskim, czuje się prawie bezpiecznie w tym ogarniętym wojennym szałem kraju. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia, przerywając dotychczasową, spokojną i pełną luksusów egzystencję Filipa. Do jego życia ponownie i równie brutalnie wtargnie wojna.
Wyreżyserowany przez Michała Kwiecińskiego i napisany przez niego oraz Michał Matejkiewicza film żadną miarą nie przypomina większości podobnych, wojennych produkcji. W Filipie, owszem, jest cierpienie, niesprawiedliwość oraz brutalność wojenna, ale nie ma za to martyrologii czy patosu. To po prostu opowieść o skrzywdzonym, młodym mężczyźnie, który w ramach zemsty za swoje krzywdy stara się żyć pełnią życia i to na koszt swoich wrogów.