Dobry omen (serial)
Zbliża się Apokalipsa – co do tego nie ma żadnych wątpliwości, w końcu narodził się Antychryst. Czterej jeźdźcy przygotowują się do wyruszenia w świat i spełnienia ewangelicznych zapowiedzi. Tymczasem para przyjaciół: pewien demon, Crowley, oraz pewien anioł, Azirafael, bardzo chcieliby jednak do tego nie dopuścić, ponieważ im się całkiem dobrze na tej ziemi żyje i niekoniecznie chcą wracać „do siebie”. Dlatego postanawiają, wbrew wszelkim teologicznym prawidłom, koniec świata powstrzymać. Ze skutkiem, eufemistycznie rzecz ujmując, różnym. Dokładnie tak – Dobry omen to nie film apokaliptyczny, a rozgrywająca się wokół uroczego, małego chłopca komedia z diablęciem i aniołem w rolach głównych.
Dobry omen w adaptacji BBC, tworzonej, co warto zaznaczyć, z udziałem jednego z autorów powieści, na jakiej została oparta, Neila Gaimana, okazuje się cudowną, lekką, niegłupią rozrywką dla całej rodziny. Na dodatek dobrze zagraną – odtwórcy głównych ról Michael Sheen i David Tennat „kradną” całą produkcję, sprawiając, że nieraz z zaskoczeniem przypominamy sobie, jaki właściwie jest cel tej serialowej opowieści. Zdecydowanie warto zobaczyć.