Nad miastem wyłania się z czerwonych chmur czarny smok

Chińczycy trzymają nas mocno

Książka Sylwii Czubkowskiej koncentruje się głównie na blamażach, aferach i  potencjalnych zagrożeniach w relacjach gospodarczych krajów wschodniej Europy z Chinami. Autorki przekonuje, że atrakcyjność chińskiej oferty działa jak lep na muchy na przedstawicieli innych państw. Zwłaszcza tych, które potrzebują inwestycji, zapewniających przychylność elektoratu. Oferowana przez Chińską Republikę Ludową niska cena jest tym bardziej atrakcyjna, a perspektywa ewentualnych rozczarowań w procesie decyzyjnym rządzących schodzi na drugi plan.

Jak działa chiński mechanizm? Co kryje się pod przyjemną retoryką „win–win”? „Dyplomacja pand”, czyli chińskie zarządzanie niedźwiedziem, w uproszczeniu może być metaforą dla neoliberalnej polityki Chińskiej Republiki Ludowej. Czyżby tradycyjny smok przepoczwarzył się w pandę, nowoczesnego, uzbrojonego technologicznie trojańskiego niedźwiadka? Czubkowska stawia tezę o nowym chińskim kolonializmie i pisze wprost, żeby nie postrzegać Chin w czysto gospodarczym wymiarze, na wzór zachodni. ChRL to kraj centralnie sterowany, z mocarstwowymi ambicjami, podporządkowany partii i ideologii, dyskretnie agresywny. Autorka przypomina: panda to drapieżnik, nie maskotka. Wzbudza sympatię, ale może niemile zaskoczyć – nie bądźmy naiwni, zwycięzca może być tylko jeden.

Książkę czyta się szybko, a gdy uświadomimy sobie, że pandę nosimy w kieszeni… jeszcze szybciej.