Aktualności Rok "Ballad i romansów"
Gdy ktoś pyta, kto stworzył polski romantyzm, najczęściej pada odpowiedź: Adam Mickiewicz. Ten urodzony w 1798 roku poeta w trakcie swojej pracy twórczej wprowadził i zakorzenił najważniejsze cechy literatury tej epoki historycznoliterackiej. A punktem zwrotnym w jego karierze było opublikowanie w czerwcu 1822 roku w Wilnie Ballad i romansów, będący istotnym głosem w dyskusji światopoglądowo-filozoficznej, zrywającej z dotychczasowym, oświeceniowym uwielbieniem racjonalizmu oraz empirii, zwracając się ku temu, co niesamowite, tajemnicze, nienależące do naszego świata. Dziś powiedzielibyśmy: fantastyczne.
Adam Mickiewicz w 1822 roku dokonał literackiej rewolucji, zerwał z poprzednikami – wskazywanymi jako mistrzowie pióra i słowa i zabrał swoich czytelników do nieznanego, dotychczas nie znajdującego się w centrum uwagi krytyków miejsca: ku ludowości, duchom, niezbadanym kniejom zamieszkanym przez nie-ludzi. Cztery z zawartych w tomie wierszy opatrzył nawet dopiskiem, że opierał się na gminnych pieśniach (Rybka, To lubię, Lilie i Dudarz), chociaż do końca nie wiemy, czy w tej kwestii możemy mu wierzyć. Na pewno odwołując się do ustnych podań wyraźnie zaznaczył kierunek swojej literackiej wędrówki. I, jak się okazało, nie tylko swój. Zarówno twórcy, których dzisiaj uznajemy za romantyków, nawet jeśli nigdy by się do tych wpływów nie przyznali, jak i ci, którzy przyszli na długo po nim, budując na fantastycznych motywach swoje historie, poszukujące inspiracji w ludowości pisarki i pisarze, tworzący w nurcie magicznego realizmu, czy kojarzonej z kulturą popularną fantastyce. Od 200 lat wyłożone przez Mickiewicza w jego debiutanckim tomie credo inspiruje do dzisiaj.
Zawarte w Balladach i romansach utwory to zresztą nie tylko elementy fantastyczne, to nie „bajki”, a poetycko wyrażone, ubrane w niesamowitość poglądy poety na literaturę oraz świat rzeczywisty – jedna z interpretacji otwierającego tom utworu, Romantyczności, mówi nam, że występujący w niej starzec, zaprzeczający istnieniu wszystkiego, czego nie da się racjonalnie wyjaśnić to matematyk i astronom, to Jan Śniadecki, przedstawiciel, no właśnie, oświeceniowego zamiłowania do empirii. W zwartych w zbiorku utworach możemy znaleźć również odniesienia do bardziej codziennych kwestii, jak choćby kwestie moralności, sumienia czy ponoszenia odpowiedzialności za własne czyny (Świtezianka, Rybka).
No właśnie – Ballady i romanse, być może zaskakująco, zawierają w sobie więcej niż jedynie wspomnienia z lekcji języka polskiego. Warto spojrzeć na nie nieco inaczej, nie przez pryzmat szkolny, rozumienia przesłania czy interpretacji, a jako tekstów, które uchylają drzwi do tego, co niesamowite, wyobrażone, fantastyczne, zapraszające do wyrwania się ze schematów i racjonalnych ram.
Nie wierzycie? To wpadnijcie do nas 3 września do Biblioteki z Pasją, gdzie celebrować będziemy Narodowe Czytanie, kiedy to będziemy poznawać ten rewolucyjny i pod wieloma względami wyzywający zbiór poezji romantycznej. Czekamy na was od godziny 13:00, a w planach poza samą lekturą mamy również… projekcję filmu. Jeśli interesuje was cosplay lub XIX wieczna rekonstrukcja historyczna – koniecznie wpadnijcie do nas w strojach!
A zbiór Ballady i romanse możecie przeczytać, choćby, w serwisie Wolne Lektury. Więcej informacji dotyczącej romantyzmu znajdziecie zaś w książce Romantyzm Aliny Witkowskiej i Ryszarda Przybylskiego, opracowaniu, które wychowało wiele filologów i filolożek.