Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych

Po książce zatytułowanej Polowanie na wiedźmy. Kronika kobiet niepodporządkowanych moglibyśmy spodziewać się „gęstego” opracowania. Tymczasem autorka, badaczka losów czarownic Kristin J. Sollée postawiła na zupełnie inną, nieco zaskakującą czytelników i czytelniczki opowieść. Zamiast historycznego opracowania z elementami antropologii, otrzymujemy zapis z wielowymiarowych podróży w czasie, przestrzeni, jak również – duchowych.

Sollée nie jest ekspertką, a flanerką, spacerowiczką, która przechadza się po miejscach silnie związanych z czarownicami oraz czarostwem. Wypatruje w nich śladów historii tytułowych wiedźm – dawnej, niechlubnej, pełnej cierpienia, ale również współczesnej, związanej z celebracją tego, co kobiece. Przemierza Włochy, Francję, Niemcy, Wyspy Brytyjskie oraz Stany Zjednoczone, opowiadając o śladach, jakie jeszcze można w tych przestrzeniach odnaleźć, jak również o tym, co je pozostawiło. Co cenne, bohaterki tych często tragicznych w skutkach prześladowań stara się wymieniać z imienia i nazwiska, jeśli tylko pozwalają na to zachowane źródła. Tym samym przywraca naszej pamięci tak ich indywidualne losy, jak też je same.

W poszczególnych rozdziałach spotyka się dawna i jednostkowa historia, taka przez duże i małe „h”, splatając fakty, wrażenia, czasem również fantazmaty, tworząc interesującą, nieszablonową narrację. Sięgając po nią, dobrze jest pamiętać, że więcej w niej podróży niż twardych faktów.