Okładka książki "Złe kobiety"

Złe kobiety

Na pierwszy rzut oka to historia o złych kobietach w młodzieżowej otoczce – w końcu to część serii wydawniczej Młody Book, do tego ilustrowana. Okazuje się jednak, że w środku oprócz pięknych ilustracji i nieco „bajkowej” estetyki, mamy do czynienia z… poważniejszym esejem.

María Hesse snuje opowieść, która ma w sobie zarówno wątki autobiograficzne, jak i analizę popularnych i kultowych tekstów. Autorka z perspektywy kobiety nieco odstającej od męskiej wizji kobiecości, na przykładach literackich oraz prawdziwych osób pokazuje, że to nie konkretne kobiety były złe, a narracja, jaką nadawali mężczyźni ich zachowaniom i niechęci podporządkowania się. I tak analizuje choćby biblijne Lilith i Ewę, mitologiczną Meduzę, jak i współczesne teksty literackie, m.in. Opowieść podręcznej Margaret Atwood. A to jedynie trzy przykłady z wielu.

Złe kobiety to jednocześnie esej i skrócona wersja tysięcy lat historii kobiet. Krótka i zwarta forma dostarcza nam sporo ogólnych informacji, ale też pozostawia z chęcią głębszego zapoznania się z sylwetkami opisywanych kobiet. Historię uzupełniają ilustracje – barwne, nieco chaotyczne, ale wyraźnie kobiece i łączące się z naturą.

To fascynująca pozycja, która przeprowadzi was przez portrety tych „złych, niedobrych kobiet”, które najzwyczajniej w świecie chciały żyć po swojemu, a nie tak, jak im mężczyźni kazali. Czy faktycznie jest kierowana do młodzieży, tak jak sugeruje wydawca? Zdecydowanie będzie fascynującą lekturą dla tej starszej, zarówno językowo jak i treściowo, jak również dla dorosłych.